Wywiad z Dawidem Kotem - Laureatem Międzynarodowej Olimpiady Sztucznej Inteligencji
Podczas II Międzynarodowej Olimpiady Sztucznej Inteligencji, która odbyła się na początku sierpnia w Pekinie, polscy licealiści odnieśli ogromny sukces. Nasi zawodnicy zdobyli 3 złote medale w konkursie indywidualnym. Dodatkowo oba polskie teamy stanęły na 1 i 3 miejscu podium w rywalizacji drużynowej. Jedynym zdobywcą złotego medalu indywidualnie, jak i drużynowo był najmłodszy w polskiej ekipie, 15-letni Dawid Kot, uczeń renomowanego XIII Liceum Ogólnokształcącego w Szczecinie.
Od czego zaczęła się Twoja przygoda z AI? Może pamiętasz moment, w którym po raz pierwszy pomyślałeś, że sztuczna inteligencja to coś, czym chciałbyś się zajmować?
Moja przygoda z AI zaczęła się od pasji do matematyki i informatyki, którą rozwijałem już w podstawówce. Już w szóstej klasie zacząłem brać udział w konkursach algorytmicznych, a także interesowałem się robotyką, uczestnicząc w szkolnych zajęciach. Z czasem odkryłem, że programy mogą się „uczyć” i skutecznie działać na zupełnie nowych, wcześniej nieznanych danych. Pamiętam moment, kiedy po raz pierwszy stworzyłem prostą konwolucyjną sieć neuronową do rozpoznawania cyfr z zestawu MNIST. Było to dla mnie wręcz magiczne doświadczenie. Umiejętność komputera do „rozumienia” obrazu wydała mi się czymś niesamowitym. To, co najbardziej wyróżnia sieci neuronowe na tle tradycyjnych algorytmów, to ich praktyczna użyteczność i szerokie zastosowania. Myślę, że właśnie to zawładnęło moim sercem i sprawiło, że tak bardzo polubiłem tę dziedzinę.
Mimo iż rozwój AI przebiega w szybkim tempie, to nadal wielu ludziom AI kojarzy się z czymś bardzo skomplikowanym. Jak w prostych słowach opisałbyś to, co robisz, komuś, kto nie ma o tym pojęcia?
Choć w świecie AI często staramy się unikać antropocentryzmu, uważam, że takie porównanie jest jednym z najlepszych sposobów na jej wyjaśnienie. Trening modelu polega na pokazaniu komputerowi ogromnej liczby przykładów, które musi zrozumieć, a nie tylko zapamiętać. To trochę jak uczeń przygotowujący się do egzaminu. Wyobraźmy sobie osobę, która nie zna szerokiego kontekstu, lecz stara się opanować materiał, wykonując miliony ćwiczeń i quizów. Jeśli w teście pojawi się pytanie, które już wcześniej widział podczas nauki, potrafi na nie od razu odpowiedzieć. Natomiast jeśli pytanie wykracza poza zakres przerabianych ćwiczeń, może mieć trudności z odpowiedzią, choć czasem potrafi połączyć wiedzę z różnych zadań, aby znaleźć rozwiązanie. Istnieje też ryzyko przeuczenia, gdy uczeń zbyt mocno koncentruje się na jednym temacie, przez co w czasie egzaminu trudniej mu myśleć o innych zagadnieniach. Podobnie działa AI: uczy się rozpoznawać wzorce i reagować na nowe sytuacje, ale jedynie w granicach tego, czego się nauczyła.
Czy masz jakieś inspiracje, idoli, a może kogoś, kto szczególnie Cię wspiera w tych zainteresowaniach?
Największym wsparciem od zawsze była dla mnie rodzina, która nie tylko motywowała mnie do rozwijania pasji, ale także dawała przestrzeń do nauki. Ogromną rolę odegrał także pan Czesław Drozdowski, nauczyciel informatyki z XIII LO w Szczecinie. Pan Czesław nie tylko wystawiał mi liczne zwolnienia z zajęć, ale także organizował obozy naukowe, dzięki którym mogłem poświęcić więcej czasu na przygotowania do konkursów i rozwijanie swoich umiejętności. Bywały momenty, gdy przez dwa tygodnie nie było mnie w szkole, ponieważ intensywnie przygotowywałem się do zawodów.
Jak wyglądały przygotowania do udziału w olimpiadzie w Pekinie? Ile czasu poświęcałeś na naukę i trening? Jakiego rodzaju to były działania?
Przygotowania do olimpiady w Pekinie rozpoczęły się od obozu OAI, podczas którego komitet merytoryczny intensywnie przygotowywał nas do zawodów. Odbył się także testowy konkurs indywidualny, który pozwolił nam sprawdzić nasze umiejętności w warunkach konkursowych. Oprócz tego, poświęcałem kilkadziesiąt godzin na samodzielną pracę, rozwiązując dziesiątki zadań. W naszej ośmioosobowej drużynie, która pojechała na międzynarodową olimpiadę, wprowadziliśmy system wzajemnego wymyślania zadań, co było świetnym sposobem na pogłębienie wiedzy. Rozwiązywanie zadań jest bardzo pouczające, ale to tworzenie ich wymaga jeszcze większej kreatywności i daje ogrom satysfakcji.
Zdobyłeś w Pekinie dwie najważniejsze nagrody, złoto indywidualnie oraz drużynowo pokonując konkurentów z całego świata. Które zwycięstwo jest dla Ciebie bardziej satysfakcjonujące i dlaczego?
Najbardziej cieszę się ze medalu indywidualnego, ponieważ poświęciłem na przygotowania do tej części olimpiady zdecydowanie najwięcej czasu i energii. Wymagało to ode mnie nie tylko zdobycia wiedzy teoretycznej, ale też wielu godzin analizowania strategii i szlifowania moich działań pod presją czasu. Oczywiście zwycięstwo drużynowe również jest ogromnym powodem do dumy, ale to właśnie indywidualny złoty medal był spełnieniem mojego marzenia.
Opisz krótko na czym polegały i ile trwały zadania w konkursie indywidualnym?
Konkurs indywidualny trwał dwa dni, a każdego dnia uczestnicy mieli do rozwiązania trzy zadania w ciągu sześciu godzin. Polegały one na stworzeniu i udoskonaleniu modeli AI tak, aby skutecznie radziły sobie z różnorodnymi wyzwaniami, od analizy obrazów po przetwarzanie języka naturalnego. Wyniki były oceniane według starannie dobranej przez organizatorów metryki, a następnie liniowo normalizowane w skali od rozwiązania bazowego do modelu optymalnego.
Jakie było zadanie w konkursie drużynowym i co sprawiło, że Twoja drużyna zwyciężyła?
Zadanie w konkursie drużynowym polegało na zaprogramowaniu humanoidalnego robota do pracy w magazynie. Robot musiał podejść do stołu, zapakować przedmioty do pudełka, a następnie odstawić je na półkę. Podczas przemieszczania się musiał również unikać przeszkód znajdujących się na podłodze. Zadanie było niezwykle skomplikowane ze względu na liczne detale, na które należało zwrócić uwagę. Przed konkursem intensywnie przygotowywaliśmy się zespołowo, jednak uważam, że kluczowymi czynnikami naszego zwycięstwa były doskonała organizacja pracy w zespole oraz oczywiście odrobina szczęścia.
Byłeś najmłodszym członkiem polskiej ekipy w Chinach. Jak w wieku 15 lat udaje ci się łączyć pasję do AI z codziennym życiem, szkołą i znajomymi?
Oczywiście każdy sukces wiąże się też z pewnymi wyrzeczeniami. Przygotowując się do olimpiady, musiałem czasem rezygnować z niektórych spotkań ze znajomymi i poświęcić wiele wolnego czasu na naukę. Staram się jednak zachować równowagę między pasją do AI a życiem codziennym. Duże wsparcie otrzymuję od mojej szkoły, która jest jedną ze „szkół olimpijskich”. Oznacza to, że uczniowie skupiający się na konkretnych dziedzinach, takich jak nauka, informatyka czy matematyka, mają tu naprawdę dużo wsparcia od nauczycieli i dyrekcji oraz grupki zainteresowań. Dzięki temu mogę intensywnie przygotowywać się do konkursów, a jednocześnie nie tracić kontaktu z rówieśnikami i obowiązkami szkolnymi.
Masz jakieś plany np. na zawodową przyszłość związane z AI?
W przyszłości chciałbym zostać naukowcem i zajmować się badaniami nad sztuczną inteligencją. Fascynuje mnie odkrywanie nowych metod i rozwiązań, które mogą znacząco poszerzyć możliwości AI, nawet jeśli na pierwszy rzut oka nie zawsze widać od razu ich wpływu.
Czy jest jakiś projekt lub pomysł związany z AI, który chciałbyś zrealizować w przyszłości?
Pragnąłbym napisać własny artykuł naukowy na temat, który uważam za najbardziej fascynujący, czyli Computer Vision (widzenie komputerowe). Ta gałąź AI zajmuje się tym, jak maszyny mogą „widzieć” i „rozumieć” obrazy oraz wideo w sposób zbliżony do ludzi. Marzę o tym, aby przyczynić się do rozwoju nowych metod, które pozwolą systemom lepiej rozpoznawać, interpretować i reagować na otaczający je świat wizualny. Prace w tym obszarze mają ogromny wpływ na wiele dziedzin, od medycyny, przez robotykę, aż po rozrywkę.
Dużo w ostatnim czasie mówi się o AI, o szansach i zagrożeniach. Jakie widzisz największe wyzwania i szanse, które niesie ze sobą rozwój AI? Może masz też jakieś obawy z tym związane?
Jednym z największych wyzwań związanych z rozwojem sztucznej inteligencji są kwestie etyczne i prawne. Duże firmy, takie jak OpenAI, Google czy Anthropic, korzystają z ogromnych zbiorów danych pozyskanych z internetu, często bez wyraźnej zgody ich twórców. Dynamiczny rozwój AI ujawnił poważne luki prawne, które rodzą pytania: czy teksty generowane przez modele językowe mają swojego właściciela? Kto odpowiada za prawa autorskie do takich treści i jak chronić interesy twórców oryginalnych materiałów? Obecnie nie ma jednoznacznych odpowiedzi, dlatego potrzebne są dokładne i przemyślane regulacje, które uwzględnią specyfikę nowej rzeczywistości technologicznej.
Dodatkowo, obserwuję, że w erze AI generowanie treści w internecie staje się coraz prostsze i mniej wymagające wysiłku, co niestety prowadzi do spadku jakości i wartości merytorycznej publikowanych materiałów. W efekcie trudniej jest odróżnić wartościowe, rzetelne informacje od powierzchownych treści.
Joanna Kownacka, HEUTHES Sp. z o. o.